Portrety

Psie Portrety u Poety
Kilka lat temu, nieco nieoczekiwanie dla siebie, odkryłam w sobie rozmaite pokłady kreatywności. Wzbierającą potrzebę tworzenia przekułam w pisanie wierszy, szycie i malowanie. Moja poezja ukazała się, jak dotychczas, w dwóch tomikach, zilustrowanych moimi fotografiami i ilustracjami. Mojego autorstwa są również wszystkie grafiki znajdujące się na niniejszej stronie internetowej.
Malowanie jest dla mnie jak medytacja, cały świat zewnętrzny znika. Jestem tylko ja, kartka i pędzel.
Mimo, że moja praca jest moją pasją i szczerze uwielbiam pracę w gabinecie ze zwierzętami, to jednak potrzebuję mojej medytacji jako formy odpoczynku, wyłączenia myślenia… potrzebuję takiego zawieszania w czasie. Malowanie wbrew pozorom wymaga skupienia, przerzucenia aktywności do prawej półkuli mózgowej, tej, której w codziennym aktywnym życiu nie wykorzystujemy. Nie wykorzystujemy, ponieważ jesteśmy wtedy skupieni na zewnątrz i bardzo zadaniowi. Dlatego, kiedy mam czas i chwilkę spokoju, wracam do malowania.
Portrety, które tworzę, zyskują coraz szersze uznanie osób postronnych, co bardzo mnie cieszy. Dlatego z prawdziwą ochotą wracam do realizacji zamówień na portrety Waszych pupili.
Poniżej przykładowe rezultaty moich medytacji 😉
Podobają Ci się moje prace?
Chcesz mieć taki akwarelowy lub pastelowy portret swojego pupila? Chętnie go dla Ciebie wykonam 🙂
mail: psieportretyupoety@gmail.com
tel: +48 661 22 70 40
Mówią o mnie
Mówią o mnie
Justyna Chrzanowska - Chybiorz - 16 listopada 2022
Anna Papla - 12 listopada 2022
„Super! Dziękujemy za postawienie naszej Flaszki z maty na łapy !!!„
Beata Włostowska - 4 listopada 2022
„Gorąco polecam. Ręce i ostoja spokoju połączona z wiedzą robią cuda. Widziałam co Pani robiła dla Buni.”
Rena Kaleta - 3 listopada 2022

Wywiad w Radio Bielsko - 18 września 2022
Z Panią Izabelą Janoszek z Radia Bielsko spotkałam się ponownie podczas Biegu po Coolturę organizowanego co roku w Żywcu.
Nasza rozmowa została wyemitowana na antenie Radia Bielsko 24 września 2022.
Pani Izo, pięknie dziękuję za miłe spotkanie!
Zapraszam wszystkich do posłuchania 🙂
Natalia Puda - 19 kwietnia 2022
„Pani bardzo miła, z pasją i sercem dla zwierzaków. Pazurek zawsze chętnie chodzi na rehabilitację, która daje rewelacyjne efekty. Ćwiczenia na miejscu i do domu, wszystko dobrze wytłumaczone, pokazane i w zgodzie z psiakiem. Naprawdę widać efekty przez co jest motywacja do dalszej pracy!„
Magda Pryga - 15 kwietnia 2022
„Miałam przyjemność poznać Panią Iwonę początkiem tego roku gdy trafił do nas pies po wypadku ze załamanym kręgosłupem. Od początku naszych wizyt wkładała mnóstwo serca zaangażowania i pracy by poprawić jakość jego życia – otoczyła go fachową opieką.”
Katarzyna Płoszaj- 13 kwietnia 2022
„Polecam gabinet pani Iwony. Osoba empatyczna szybko nawiązała kontakt z naszym rehabilitowanym pieskiem.Pełny profesjonalizm i i zaangażowanie„
Ludmiła Mołdawa- 12 kwietnia 2022
„Super atmosfera i fantastyczne podejście do zwierząt. Polecam.”
Program "Weterynarze z sercem" w TVP 1 - 20 marca 2022
Bohaterami odcinka są m.in. wolontariusze i podopieczni Psiej Haupy fundacji Psia Ekipa. Jednym z nich a jest Farcik, który w wyniku wypadku samochodowego w Sylwestra został sparaliżowany. Farcik nie chodzi na tylne łapki i porusza się na wózku. W czasie kiedy nagrywany był ten odcinek lekarze nie dawali nadziei na to, że Farcik jeszcze będzie mógł chodzić. Farcik jednak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i jego stan wciąż się poprawia. Wrócił odruch zginania w lewej tylnej łapce, odruch jest coraz silniejszy w obu kończynach miednicznych. Czucie bólu głębokiego też powraca 🙂 a to daje nadzieję na jego powrót do zdrowia. Przed nami jeszcze długa droga ale dzięki pracy pani Kasi, u której Farcik jest w domu tymczasowym, ćwiczenia Farcika zaczynają przynosić efekty. Farcik jest prawdziwym szczęściarzem mając tak cudowną opiekę.
Emisja programu odbyła się 20.03.2022 a fragmenty z Farcikiem znajdują się w 08:28 min. i 21:27 min programu. Zapraszam do obejrzenia i śledzenia dalszych losów Farcika na FB.
Monika Kalinik - 15 stycznia 2022
„Byliśmy … cudowny człowiek .. niezwykłe podejście do psów … olbrzymia wiedza … zrozumienie .. empatia … widzi więcej niż weterynarz, który może zdiagnozować psa tylko w czasie krótkiej wizyty, kiedy zwierzak jest w stresie … więc dla nas to dopiero początek .. Gaja nigdy w ciągu godziny z własnej woli nie położyła się tak blisko .. tuż przy obcej (dotąd) osobie … dziękujemy .. Nie mogę się doczekać kolejnej wizyty.”
Wywiad w Radio Bielsko - 12 stycznia 2022
Pani Izabela Janoszek z Radia Bielsko zaprosiła mnie do rozmowy, która odbyła się na antenia Radia 12 stycznia 2022.
Pani Izo, dziękuję za miłe spotkanie!
Zapraszam wszystkich do posłuchania 🙂
O mnie
Moja historia
Iwona Lindert
Ludzie pytają: skąd ta rehabilitacja zwierząt? No jak to skąd? Bardzo często tak bywa w zawodach związanych ze zwierzętami: to właśnie one niespodziewanie nas tam wysyłają. 🙂 I tak też było ze mną.
Po 20 latach pracy za biurkiem i prowadzeniem projektów wszelakiej maści 😉 postanowiłam zająć się nowym i najważniejszym, w tamtym czasie, dla mnie projektem: „Rozpieszczam siebie” . Odeszłam z pracy w korpo i zaczęłam odpoczywać… To moje odpoczywanie szybko przemieniło się w odkrywanie różnych nowych zainteresowań, które same do mnie przychodziły. Zaczęłam pisać rymowane wiersze o tym, co mnie otacza, co czuję… Zaczęłam malować akwarele… a nawet szyć. Aż pewnego listopadowego dnia moja siostra udostępniła post o niewidomym, starszym piesku Reksiu, który szuka domu. Piesek był zabrany przez fundację, bo był bardzo zaniedbany i wygłodzony. I tak już moją głową, a potem sercem, zawładnął 😉 Reksio.
No tak, ale gdzie ta rehabilitacja?
Żyliśmy sobie z Reksiem spokojnie, on nabierał kolorków i ciałka, a ja uczyłam się od Reksia jak żyć (więcej na ten temat w moich wierszach i tomiku). Aż pewnego dnia Reksio dostał wylewu i ataku padaczki.
Kiedy się wybudził po 48 godzinach, nie był w stanie sam chodzić, a bardzo tego pragnął. Narzucił nam nowy rytm dnia: 2 godz. snu i 2 godz. spaceru, i tak 24 godziny na dobę. Podczas tych spacerów na szelkach i szaliku (bo nie miałam jeszcze uprzęży) przyszła myśl, aby zająć się rehabilitacją zwierząt. Reksio odszedł 10 dni po wybudzeniu, pokazując mi przez cały ten czas, jaki spędziliśmy ze sobą (ok. 7 miesięcy), jak żyć i jaką drogą kroczyć. Drogą serca i intuicji.
Z Maty Na Łapy - Rehabilitacja Zwierząt
Od tego czasu zatem, z otwartym sercem, optymizmem oraz wsparciem i pomocą rodziny, przyjaciół (również tych na czterech łapkach, o których za chwilkę) idę tą nową drogą: zdobycie nowego zawodu zoofizjoterapeuty małych zwierząt, kursy dokształcające z zakresu fizjoterapii, otwarcie Gabinetu, pierwsi pacjenci.
Pracując te 20 lat za biurkiem, nie mogłam sobie pozwolić na „posiadanie” psa. Była to świadoma decyzja, ale trudna, ponieważ w naszym domu, odkąd byłam mała, zawsze był czworonożny przyjaciel. Najpierw Muszka, piesek mojej starszej siostry, potem mój pierwszy psi przyjaciel Dżeki, następnie Reksio, a obecnie przyjaźnię się z Piegusem 🙂 oraz kotkami: Mają i Tolą. Jeszcze pół roku temu naszą rodzinę tworzyliśmy z młodą kotką Nelą, ale niespodziewanie i nagle odeszła w sierpniu. Futrzani przyjaciele są bardzo związani z moją nową drogą. 🙂 Reksio mi ją wskazał, Piegus pomagał w nauce, a Nela przepytywała 😉
Psie Portrety u Poety
Kilka lat temu, nieco nieoczekiwanie dla siebie, odkryłam w sobie rozmaite pokłady kreatywności. Wzbierającą potrzebę tworzenia przekułam, jak wspomniałam wyżej, w pisanie wierszy, szycie i malowanie. Moja poezja ukazała się, jak dotychczas, w dwóch tomikach, zilustrowanych moimi fotografiami i ilustracjami. Mojego autorstwa są również wszystkie grafiki znajdujące się na niniejszej stronie internetowej.
Malowanie jest dla mnie jak medytacja, cały świat zewnętrzny znika. Jestem tylko ja, kartka i pędzel.
Osoby zainteresowane poznaniem bliżej mojej twórczości gorąco zapraszam na moją facebookową stronę i do zakładki Portrety.
Dzień i noc
Dzień z nocą się przeplata
Taki mamy tydzień lata
Dzień z nocą mi się miesza
Twoja siła mnie pociesza
Twa wola życia sprawia
Że ma siła się odnawia
Noc od dnia się nie różni
Zawieszeni jakby w próżni
Lecz nie bierni, nie ospali
Sami sobie sił dodali
Dwa naczynia połączone
Jedną realizują wolę
Jeszcze bardziej złączeni
Serce w serce przytuleni
Ty rozumiesz każde słowo
Każdy dzień walczysz na nowo
Ja sie staram tak jak mogę
By Twą zrozumieć mowę
Ciągle czujna i uważna
Wiem, że każda chwila ważna
Głęboki spokój czuję
I choć wtedy nie rozumiem
Teraz wiem, że to Ona była
Miłość czysta, co wszystko stworzyła
Ręką głaszcze nas po głowie
A ja wtedy myślę sobie
Możesz czytać, medytować
Księgi zgłębiać i studiować
Lecz Ona tam nie bywa
Ona w słowach się nie skrywa
Ja dziś wdzięczna jestem Tobie,
Że mogłam dotknąć, poczuć w sobie
Razem z Tobą w Niej być
Tak pięknie nauczyłeś mnie żyć!
Certyfikaty i szkolenia
Certyfikaty
i szkolenia
„Zoofizjoterapia zwierząt towarzyszących”
„Techniki metody Tellington TTouch”
„Kinezyterapia i psi fitness”
„Taping psów w praktyce”
„Masaż małych zwierząt”
„Pierwsza pomoc przedweterynaryjna dla zwierząt”
„Rehabilitacja psów i kotów w schorzeniach neurologicznych i ortopedycznych”
„Terapia blizny”
„Fizykoterapia w fizjoterapii”
„Kurs masażu małych zwierząt II-go stopnia”
„Techniki osteopatyczne w zoofizjoterapii cz.1 i cz.2”
„Instruktor fitnessu dla psów”
„Kurs integracji sensorycznej dla psów”
„Terapia przepon w ujęciu osteopatycznym”
„Trener Motoryki Psów”
„Pierwsza pomoc przedweterynaryjna”
„Animal Fascial Manipulation LEVEL 1”
„Czy to już dysplazja?RTG stawów łokciowych i biodrowych”
„Warsztaty Neurorehabilitacja weterynaryjna” z Angelą Martins”
„Konferencja RehabVET „Neurorehabilitacja?Bez nerwów!”
„Animal Fascial Manipulation LEVEL 2”
Moja historia
• Ludzie pytają: skąd ta rehabilitacja zwierząt? No jak to skąd? Bardzo często bywa w zawodach związanych ze
zwierzętami to właśnie one niespodziewanie nas tam wysyłają. J I tak też było ze mną. Po 20 latach pracy za
biurkiem i prowadzeniem projektów wszelakiej maści 😉 postanowiłam zająć się nowym i najważniejszym, w tamtym
czasie, dla mnie projektem: „Rozpieszczam siebie” . Odeszłam z pracy w korpo i zaczęłam odpoczywać… To moje
odpoczywanie szybko przemieniło się w odkrywanie rożnych nowych zainteresowań, które same do mnie przychodziły. Zaczęłam
pisać rymowane wiersze (zdjęcia tomików)o tym co mnie otacza, co czuje … Zaczęłam malować akwarele… a nawet szyć. Aż
pewnego listopadowego dnia moja siostra udostępniła post o niewidomym, starszym piesku Reksiu, który szuka domu. Piesek był
zabrany przez fundacje, bo był bardzo zaniedbany i wygłodzony. I tak już moją głową a potem sercem zawładnął 😉 Reksio
(zdjęcie Reksia). No tak ale gdzie ta rehabilitacja? Żyliśmy sobie z Reksiem spokojnie, on nabierał kolorków i ciałka a ja uczyłam
się od Reksia jak żyć (więcej na ten temat w moich w wierszach i tomiku ). Aż pewnego dnia Reksio dostał wylewu i ataku
padaczki.
Kiedy się wybudził po 48 h nie był w stanie sam chodzić a bardzo tego pragnął. Narzucił nam nowy rytm dnia: 2h snu i 2 h spaceru i
tak 24h/dobę. Podczas tych spacerów na szelkach i szaliku (bo nie miałam jeszcze uprzęży) przyszła myśl, aby zająć się
rehabilitacja zwierząt. Reksio odszedł 10 dni po wybudzeniu pokazując mi przez cały ten czas jaki spędziliśmy ze sobą (ok. 7
miesięcy) jak żyć i jaką drogą kroczyć. Drogą serca i intuicji.
• Zdjęcie Reksia podczas rehabilitacji i „Pokazałem Ci drogę, więcej zrobić już nie mogę”
• Więc od tego czasu z otwartym sercem, optymizmem oraz wsparciem i pomocą rodziny, przyjaciół (również tych na
4 łapkach, o których za chwilkę) idę tą nową drogą: zdobycie nowego zawodu zoofizjoterapeuty małych zwierząt,
kursy dokształcające z zakresu fizjoterapii (link do certyfikatów), otwarcie gabinetu, pierwsi pacjenci.
• Pracując te 20 lat za biurkiem nie mogłam sobie pozwolić na „posiadanie” psa. Była to świadoma decyzja ale
trudna ponieważ w naszym domu odkąd byłam mała zawsze był 4 nożny przyjaciel. Najpierw Muszka, piesek mojej
starszej siostry (moje zdjęcie z Muszką) potem mój pierwszy psi przyjaciel Dżeki (zdjęcie) następnie Reksio a obecnie
przyjaźnię się z Piegusem J (zdjęcie Pieguska) oraz kotkami Mają i Tolą (zdjęcie). Jeszcze pół roku temu naszą rodzinę tworzyliśmy
z młodą kotką Nelą (zdjęcie z Piegusem ) ale niespodziewanie i nagle odeszła w sierpniu. Futrzani przyjaciele są bardzo związani z
moją nową drogą. 🙂 Reksio mi ją wskazał, Piegus pomagał w nauce a Nela przepytywała 😉
• Na koniec wierszyk o Reksiu , który jest logiem mojej firmy. No bo kto inny jak nie on ? 🙂
Kocyk
W miękkości kocka
Serce spokojnie tyka
Puszek pyszczek otula
Sen do ciała przytula
Bezpiecznie tutaj się czuję
Każdą chwilę smakuję
Kiedy w miękkości kocyka
Błogości ciało dotyka
Obiecuję
Po raz drugi Duszy zaufałam
Teraz tak wdzięczna, że Ciebie poznałam
I choć wciąż nie wiem kto komu pomagał
Zaufania do siebie od nas ten czas wymagał
Tak pięknie Ty umiałeś Być
Tak mądrze nauczyłeś mnie żyć
Dziś obiecuję Ci mój Nosku Rozlatany
Że ten czas nauki nie będzie zmarnowany
To wszystko wciąż we mnie wibruje
By nazwać słów odpowiednich wyszukuję
Słów prostych, banalnych ktoś powie
Lecz nauka jest w sercu, nie w głowie
Zanim, co trzeba na papier przeniosę
W dzień każdy Twą naukę wniosę
Żyć będę z noskiem do przodu
Z przeszłości nie będę robić zachodu
Dzień i noc
Dzień z nocą się przeplata
Taki mamy tydzień lata
Dzień z nocą mi się miesza
Twoja siła m nie pociesza
Twa wola życia sprawia
Że ma siła się odnawia
Noc od dnia się nie różni
Zawieszeni jakby w próżni
Lecz nie bierni, nie ospali
Sami sobie sił dodali
Dwa naczynia połączone
Jedną realizują wolę
Jeszcze bardziej złączeni
Serce w serce przytuleni
Ty rozumiesz każde słowo
Każdy dzień walczysz na nowo
Ja sie staram tak jak mogę
By Twą zrozumieć mowę
Ciągle czujna i uważna
Wiem, że każda chwila ważna
Głęboki spokój czuję
I choć wtedy nie rozumiem
Teraz wiem, że to Ona była
Miłość czysta, co wszystko stworzyła
Ręką głaszcze nas po głowie
A ja wtedy myślę sobie
Możesz czytać, medytować
Księgi zgłębiać i studiować
Lecz Ona tam nie bywa
Ona w słowach się nie skrywa
Ja dziś wdzięczna jestem Tobie,
Że mogłam dotknąć, poczuć w sobie
Razem z Tobą w Niej być
Tak pięknie nauczyłeś mnie żyć!